Z końcem października 2013 r., Adam Gancarek, długoletni gospodarz Bacówki na Jamnej, opuszcza to miejsce. Uniwersytet im. A. Mickiewicza w Poznaniu pozbywa się bacówki jako obiektu deficytowego. Prezentujemy w tym miejscu rozmowę, którą z Adamem Gancarkiem przeprowadził Piotr Firlej. Materiał został opracowany w ramach działalności LGD Dunajec-Biała.
- Wchodząc do bacówki nad wejściem zostały umieszczone słowa piosenki turystycznej „Sielanka o domu”. Tutaj na Jamnej odnalazłeś swoje miejsce na ziemi?
Adam Garncarek: - Słowa odzwierciedlają sens istnienia i tworzenia tego domu, miejsca, którego tworzymy my oraz inni ludzie. Tak naprawdę to ludzie tworzą jego charakter i klimat. Każdy, kto tu przyjeżdża, daje coś z siebie, zostawia cząstkę siebie, ale też w zamian coś z sobą zabiera. Można stąd zabrać chwile zadumy. Dowodem na to są choćby dewocjonalia i rożne pamiątki, które powieszone są na ścianie.
- Jest to jedna z wielu bacówek w Karpatach wybudowana z inicjatywy Edwarda Moskały. Położona z dala od głównych szlaków turystycznych, stanowi dla regionu atrakcję.
A.G.: - Bacówka jest „Moskałówką”. Tak nazywano bacówki, które powstały według idei Edwarda Moskały. Idea była taka, aby powstała sieć noclegowa dla turystów chodzących po górach z plecakiem. Sieć na tyle gęsta, żeby mogli pokonać drogę pomiędzy dwiema bacówkami jednego dnia, aby można było przejść przez Karpaty po Sudety, od bacówki do bacówki. My jesteśmy jedną z jedenastu, które w tej chwili istnieją. Od wielu ludzi słyszę, że jest to najlepiej utrzymana bacówka.
- Teraz jest tu bardzo miło i klimatycznie. Ale początki były na pewno trudne?
A.G.: - Początki były ciężkie, kiedy dostaliśmy do prowadzenia bacówkę. Uniwersytet otrzymał ją od Gminy Zakliczyn w opłakanym stanie. Od tego czasu zostało poczynionych mnóstwo inwestycji. Setki godzin pracy, często społecznej i osobistego zaangażowania w sprawę oraz mnóstwo włożonego serca. Poświęciliśmy kawał naszego młodego życia, żeby ten obiekt doprowadzić do stanu, w jakim jest w chwili obecnej po to, by służył ludziom przede wszystkim turystom. Mamy nową kotłownię, nowe płytki, odnowione meble. Nikt nie znajdzie napisu na ścianach, kto z kim i po co. Tego nie ma – od tego jest księga gości, również ta wirtualna, znajdująca się na naszej witrynie internetowej. Wiem, że ludzie czują się tutaj dobrze. Na Jamną wracają prawdziwi turyści. Przyjeżdżają czy też przychodzą wielokrotnie za sprawą rożnych akcji, działań, odbywających się imprez turystycznych. Są biegi na orientację, Bergson Travel, Odyseja Ciężkowicka, której patronuje Compass. Od kilku lat na Jamnej odbywa się festiwal piosenki turystycznej „Pod Słońce”.
- Która z pór roku jest najpiękniejsza na Jamnej?
A.G.: - Niewątpliwie najpiękniejszą jest jesień. Wrzesień, październik, kiedy można się kąpać w kolorach jesieni. To czerwieniejące, zachodzące słońce jednoczy się z czerwienią buków i złotymi kolorami brzozy.
- Mówiliśmy o piosence turystycznej. Które zespoły są Ci szczególnie ulubione?
A.G.: - Trudne pytanie. Festiwal ma ograniczoną pojemność. Nie można zaprosić więcej niż 7-8 zespołów. Przez te 3 lata było kilka zespołów. Był Tomek Jarmużewski, grupa „Pelton”, „Na Bani”, „Cisza jak ta”, ”Z gór my syny ”, „Słodki całus od Buby”, „Myśli rozczochrane wiatrem zapisane”, „Caryna”, „Browar Żywiec”, Basia Bojt. Zaszczycił nas swoją obecnością również Jacek Wójcicki. W organizację festiwalu włączył się również związany z Jamną Zbigniew Preisner.
- Przychodząc do Bacówki, można usłyszeć piosenkę turystyczną. Czy masz swoją ulubioną piosenkę?
A.G.: - Jest wiele piosenek. Trudno mi namaścić tę, która jest tą jedną, jedyną. Ze względów sentymentalnych, związanych z pewnym zdarzeniem i osobą mi bliską, jest to cała płyta Peltona. Na niej wszystkie piosenki mają swoją głębię. Natomiast piosenka, z którą jestem bardzo związany to „Obawy przed końcem roku”. Piosenka mówi o strachu i obawach, jakie kryją się w wielu osobach, którzy zdecydowali się na prowadzenie domu, chatki, gdzieś na końcu świata, gdzie jest fajnie, kiedy tam przyjedziemy. Możemy usiąść przy gitarze, kawie, przy wódce i pogadać. Natomiast później ludzie wyjeżdżają i następuje cisza… I przychodzi refleksja – kto mnie zapamięta, kto mnie przytuli w grudniu przed wieczorem. Kto o mnie będzie pamiętał. Ta nostalgia jest bardzo bliska mojemu sercu.
- Jamna też wiele zawdzięcza Ojcu Górze. Tutaj ta rola Ojca Góry jest znacząca. Jak bardzo?
A.G.: - Myślę, że gdyby nie Jan Góra, to po pierwsze nie byłoby tutaj nas. Nie jest żadną tajemnicą, że trafiliśmy tu za pośrednią przyczyną Ojca Góry i za jego namaszczeniem. Nie wiem, jakie byłyby losy, gdyby nie Ojciec Jan Góra, jego stryj w Paleśnicy i jego rodzinne korzenie. Jamna na pewno nie byłaby dzisiaj tak znana. Jest rozpoznawalna jako Ośrodek Duszpasterski Jana Góry. On jest takim czołgiem, machiną marketingową. Z powodzeniem robi imprezę na Lednicy na 120 tysięcy osób. To ogromny sukces. Prowadził też z powodzeniem duszpasterstwo akademickie w Poznaniu. Na hasło Jan Góra praktycznie wszystkie drzwi się otwierają. Ma ogromne zaplecze, jest wspaniałym menadżerem. Gdyby nie on, to Jamna byłaby pewnie znana tylko w regionie, pewnie by zarosła.
- Jak turysta może spędzić tutaj czas?
A.G.: - To miejsce jest warte zatrzymania, nawet na kilka godzin, i spędzenia chwili w refleksji. Przy kapliczce lub na tarasie Bacówki, bądź po prostu w terenie. Świetnie jest też zatrzymać się tu na kilka dni, bo bacówka to rewelacyjna baza wypadowa do pobliskich atrakcji turystycznych, miejscowych rzemieślników, szlaków turystycznych pieszych i rowerowych. Ta oferta jest tak szeroka, że dla każdego coś się znajdzie. Dla par, dla rodzin, by się tu zakochać, poznać i wracać z sentymentem. Poznało się tutaj kilka par, niejedna brała ślub, później przyjeżdżała na chrzciny, teraz robią już komunię, albo wracają tu, żeby się integrować w gronie znajomych.
- Dziękuję za rozmowę.
Kliknij TUTAJ, a przejdziesz do mapy obszaru LGD Dunajec-Biała.
Nasze rekomendacje dla turystów i odwiedzających. Polecamy!
Zapoznaj się z naszymi produktami regionalnymi.
Kontakt z Lokalną Grupą Działania Dunajec-Biała: Kierownik biura: Jan Czaja jan.czaja@dunajecbiala.pl tel. 14 665 37 37 |
Informacja turystyczna, obsługa strony: Piotr Firlej - Centrum Usług Turystycznych i Przedsiębiorczości kontakt@cut.travel.pl tel. 691 856 577 |
all rights reserver dunajecbiala.pl design by marketingstudio.pl |
Oficjalna strona informacji turystycznej Gminy Ciężkowice, Pleśna, Wojnicz, Zakliczyn. Strona prowadzona jest w ramach działalności Lokalnej Grupy Działania Dunajec-Biała.